niedziela, 29 lipca 2012

ROZDZIAŁ 26 - CO TY TU ROBISZ?


Od mamy Harrego wróciliśmy późnym wieczorem. Nie było sensu, aby Hazza odwoził mnie do domu, więc zostałam u niego na noc, oczywiście uprzedzając o tym Tatę.
-Co sądzisz o mojej mamie? - spytał mój chłopak, gdy byliśmy razem w łazience. Oboje myliśmy zęby.
-Całkiem fajna. Na prawdę, polubiłam ją. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Może wybierzemy się do niej kiedyś na dłużej?
-Kiedyś to znaczy kiedy? I na dłużej to znaczy na ile? - spytałam trzeźwo.
-Hmm no nie wiem. W przyszłym tygodniu? Na 3 dni?
Wyplułam pastę do umywalki i opłukałam buzię. Wzięłam ręcznik, aby się wytrzeć i dopiero wtedy odpowiedziałam.
-Panie Styles. Chyba Pan zapomniał, że jest Pan gwiazdą i ma Pan bardzo napięty harmonogram. - zaśmiałam się.
-Faktycznie. - walnął się w czoło dla zabawy. - Ale tak serio, to masz rację. No, ale masz wolne wakacje, więc to bez różnicy, kiedy pojedziemy, prawda? - teraz on zaczął płukać buzię. Podałam mu ręcznik i popatrzyłam na niego swoimi zielonymi oczyma.
-Skąd wiesz czy nigdzie nie wyjeżdżam? - zaśmiałam się.
-A wyjeżdżasz? - objął mnie w pasie.
-Może. - dalej go kokietowałam.
-Vicky, a tak szczerze? - zrobił się poważny.
-No na pewno pojedziemy gdzieś z Alice. Jakieś namioty czy coś. - powiedziałam.
-Nie możecie poczekać na nas jak wrócimy? Jedziemy na trzy tygodnie, a potem jesteśmy do waszej dyspozycji.
-A co ja będę tutaj robiła? - spytałam. - Siedziała przed telewizorem i objadała się lodami, aż w końcu pęknę?
-Pojedź ze mną. Eleanor z Danielle pewnie też pojadą. Więc co Ci szkodzi? Zayn pewnie też będzie namawiał Alice.
-Zastanowię się. - odpowiedziałam.
-Dobrze, ale nie zastanawiaj się zbyt długo, proszę. - popatrzył na mnie słodko, a ja go pocałowałam.
Położyliśmy się do łóżka i zaczęliśmy wspominać wspólne chwile. Gdyby nie nasze rozstania nie długo minęłoby dwa lata. Aż niewiarygodne, że ten czas tak szybko mija. Nim się obejrzeliśmy była już 4 nad ranem. Pocałowałam Loczka w usta i wtuliłam w niego. I tak oboje zasnęliśmy.
-Wstawaj. - usłyszałam nad uchem.
-Już. - mruknęłam i odwróciłam głowę w drugą stronę.
-Chodź, może pojedziemy dziś na małe zakupy? - spytał.
-Później. - odparłam.
-Wstawaj już śpiochu! - poczułam łaskotki na moim ciele. Zaczęłam się śmiać, po chwili oboje zwlekliśmy się z łóżka i poszliśmy do kuchni zrobić sobie płatki. Jak zwykle miał moje ulubione Kanguski.
W miarę szybko się ogarnęliśmy i pojechaliśmy do mnie do domu, abym założyła jakieś czyste ciuchy.
-Mamy dziś cały dzień dla siebie. - powiedział Harry, gdy staliśmy na światłach.
-Mmm .. Jesteś taki seksowny jak prowadzisz. - odparłam.
-Później możemy iść do mnie. - poruszył brwiami.
-Rozważę to. - zaśmiałam się.
Dojechaliśmy pod mój dom i oboje weszliśmy do środka. O dziwo było tu strasznie cicho. Telewizor nie był włączony, Tony nie grał na Xbox-sie. Weszłam do kuchni i zamarłam. Przy stole siedziała moja matka. Rozmawiali razem z Tatą. Upuściłam torbę i zdołałam tylko wyjąkać:
-Co Ty tu robisz?
-Jak dobrze, że jesteś. - odpowiedziała radośnie. - Tak się cieszę się, że Cię widzę. - powiedziała.
-Doprawdy? - zadrwiłam. - Gdzie byłaś przez te wszystkie lata jak Cię potrzebowałam? Jak potrzebował Cię Anthony?! No pytam się gdzie do cholery jasnej byłaś?! - wydarłam się.
-Spokojnie Vicky. - złapał mnie za rękę Harry.
-Nie będę spokojna! Poznaj moją wyrodną matkę! - zwróciłam się do niego. Popatrzyłam na nią i powiedziałam:
-A to jest mój wspaniały chłopak, który chroni mnie przed takimi ludźmi jak Ty. - w moim głosie było słychać nienawiść.
-Vicky usiądź, wysłuchaj co mama ma Ci do powiedzenia. - odparł Tato. Usiadłam tam tylko i wyłącznie dlatego, że on mnie o to poprosił. Harry zajął miejsce obok mnie.
-Przyjechałam tu bo ... - jej głos zaczął się łamać. - Mam malutką córeczkę, w sumie to Twoja przyrodnia siostra, ma 2 latka. Okazało się, że ma raka i potrzebny jest przeszczep. Mnie i mojego nowego męża wykluczyły badania. Nie możemy być dawcami. On ma inną grupę krwi, a ja mam problemy ze zdrowiem. Sophia jest tak bardzo do Ciebie podobna ... - opowiadała, a mi chciało się rzygać na jej widok. - I Ty możesz nam pomóc. Razem z Sophią macie zgodną grupę krwi, bo odziedziczyłyście ją po mnie. Tony ma ją po Twoim tacie .. - obie na niego popatrzyłyśmy. Zastanawiałam się co on może czuć słuchając tego. Mimo że nie miał łez w oczach widziałam jak to go boli. Dalej ją kochał, a ona teraz przybiegała tu, abym jej pomogła.
-Nic z tego. Nienawidzę Cię i nie licz na mnie. Porzuciłaś mnie, a ja odwdzięczę się tym samym. Jak wrócę ma Cię tu nie być. - odparłam i wybiegłam z domu. To było dla mnie za wiele. Biegłam ile sił w nogach, aż wreszcie zatrzymałam się w parku i usiadłam pod drzewem, gdzie nie było w ogóle ludzi. Dopiero teraz dałam upust emocjom. Rozpłakałam się.
------------------------
Rozdział ten dedykuję Miśce, która wytrwale mnie dopinguję. Dziękuję i oby tak dalej.
Widzę, że wasze komentowanie idzie coraz lepiej, tak więc
12 komentarzy = nowy rozdział :)

kissonme


xx

25 komentarzy:

  1. nie spodziewałam się takiego obrotu spraw , świetnie piszesz . <3 ! / Dżesx3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wowwww, Cudo<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jak zwykle świetny.
    Kolejny interesujący wątek.
    Wyrodna matka?
    Oj będzie co czytać w kolejnych.
    Czekam z niecierpliwością.
    Buziaki. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. świetnie jak zawsze :D

    OdpowiedzUsuń
  5. FAJNY ROZDZIAŁ <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za dedykację. Jesteś wspaniała <33
    A ten rozdział mnie powalił. W życiu bym się nie spodziewała, że akcja tak się potoczy. Już nie mogę się doczekać co będzie dalej. Jesteś po prostu wspaniała. Kocham Ciebie i Twojego bloga.!:D Jeszcze raz dzięki za dedykację :) xx
    | Miśka <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie przesadzajmy z tą moją wspaniałością :D
      ja Cię też kocham :*

      xx

      Usuń
  7. ale świetny rozdział ! uwielbiam twojego bloga ! mam nadzieje, że niedługo ukażę się następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  8. nie czytałąm lepszego opowiadania poprostu wow kocham cię :D

    Miętowa

    OdpowiedzUsuń
  9. nie wiem czy wiesz ale lepszego opowiadania nniee czytałam ! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny blog.! masz talent. :) xx

    OdpowiedzUsuń
  11. nie mogę doczekać się następnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  12. fajny rozdział,tak jak wszystkie z resztą ;3

    OdpowiedzUsuń